Łączna liczba wyświetleń

piątek, 20 listopada 2020

Ach ta ortografia....

Julian Tuwim ,,Słowa i słufka" 

Dziś po dyktandzie w szkole
Wrócił Jerzyk, do domu markotny.
Ziewał, ziewał — i zdrzemnął się przy stole,
Bo i dzień był jakiś senny i słotny.
I przyszły do Jerzyka trzy słówka:
"Brzózka", "Jabłko" i "Główka"
I powiedziały:
- Jestem Brzózka, nie "bżuska".
- Jestem Jabłko, nie "japko".
- Jestem Główka, nie "głufka".
Jak można tak znieważać urodę naszą i ród ?
Trzeba się uczyć! Uważać! Na pewno opłaci się trud.
Nie pomogą tu żadne wykręty, wymówki.
I rzuciły mu na stół swoje wizytówki,
Żeby wiedział, z kim ma do czynienia,
I wyzbył się takich zwyczajów prostackich:
Jabłko z Jabłońskich,
Brzózka z Brzozowskich,
Główka z Głowackich.
— A gdy i nadal będziesz sadził błąd po błędzie,
To zrobimy z Jerzego — Jeżego,
Złego jeża kolczastego;
I co? Przyjemnie ci będzie?

Wystąpiły na Jerzyka siódme poty!
Obudził się — i do roboty! 

    Wierząc, że trud się opłaci, różnymi sposobami uczymy się ortografii.  Tworzymy  ciekawe opowiadania, śmieszne historyjki i fantastyczne opowieści z wybranymi  wyrazami  trudnością ortograficzną. 
Oto niektóre z nich.

😊😊😊

„Jak zostać psem"

    Dawno, dawno temu żył sobie ogórek Hubert, który miał marzenie aby zostać dużym psem. Nie wiedział jak to zrobić, ale miał przyjaciółkę - chomika Hanię, która miała mnóstwo mądrych książek.

   Hania znała magiczne zaklęcie, ale trzeba było zrobić jeszcze miksturę. Składała się ona z chleba, chrzanu, orzechów, mchu i najważniejszego składnika czyli psiej karmy. Wspólnie przyrządzili miksturę, którą wypił Hubert, a następnie wypowiedział zaklęcie: " Maluch karaluch, skóra ropuchy kłamczuchy, chory brzuch, olbrzym puch".

    Czar od razu zadziałał i Hubert zamienił się w pięknego kundelka.

Marcel

😊😊😊

„Niesforny przyjaciel

         Helenka miała chomika, który był bardzo niegrzeczny i się przed nią chował. Dziewczynka lubiła jednak  swojego malucha. Dawała mu chrupać marchewkę i orzeszki, chodzili też na wspólne spacery.

         Pewnego razu chomik uciekł. Helenka z rozpaczą go szukała. Hubert, bo tak nazywał się  pupil, zginął, jak kamień w wodę. Po dwóch dniach  przyjaciółka przyniosła dziewczynce chorego Huberta. Okazało się, że chomika napadła ropucha i poturbowała, najbardziej ucierpiał jego brzuch. Chomik schował się za dużą półką z książkami w mieszkaniu Hani. Nie chciał wyjść chociaż  Hania dawała mu pyszny chleb. Tchórzliwy zwierzak wybiegł dopiero, gdy  wystraszył go karaluch. Takim sposobem znalazł się w rękach przyjaciółki, która oddała go właścicielce.

         Helenka była bardzo szczęśliwa,  że odnalazł się jej przyjacielChomik zaś  zrozumiał , że nie warto uciekać od tych, którzy chcą dla nas dobrze i odtąd pilnował się Helenki.

Hania R.

😊😊😊

„Od policji do ślubu’’

 Pewnego jesiennego dnia Hania chomik i Hubert ropucha wybrali się na spacer. Hania na każdy spacer zabiera książki, a Hubert  ramoneskę z prawdziwej skóry. Gdy wrócili  do domu okazało się, że ktoś ich okradł. Wezwali policję. Okazało się, że to orzech Helena. Po tygodniu ją złapali. Hania wyszła za mąż za chleb Felka. Natomiast Hubert ma obecnie  dziewczynę karalucha Ewę.

   Wszystko okazało się snem małej dziewczynki Basi.

Zosia





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz