Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 9 lutego 2021

Spotkanie z lekturą - praca twórcza

Oto dalszy ciąg naszej twórczości 

- inne zakończenie książki ,,Anaruk, chłopiec z Grenlandii". 

    Musiałem ze smutkiem wyjechać z Grenlandii, lecz obiecałem Anarukowi, że przyjadę za miesiąc. Kiedy wróciłem do Polski, czekała na mnie rodzina. Zasiedliśmy do stołu i zacząłem opowiadać moim synom o niezwykłym chłopcu z Grenlandii. Minął miesiąc, musiałem dotrzymać obietnicy danej Anarukowi. Alina, moja żona, nie chciała, żebym wyjeżdżał. Jednak spakowała mi jedzenie, mydło i ciepłe ubrania. Poleciałem tym razem  samolotem. Kiedy dotarłem na miejsce, Tugto przyjął mnie z radością. Anaruk, gdy tylko mnie zobaczył, wtulił się w moje ramiona. Podarowałem mu mydło w kostce, z którego bardzo się ucieszył. Postanowiłem mojemu przyjacielowi zrobić jeszcze jeden prezent i zabrać go na inny kontynent - do Afryki, aby poznał inną kulturę, jedzenie i odmienną temperaturę. Potem wpadłem na wspaniały pomysł, żeby napisać książkę pod tytułem ,,Anaruk, chłopiec z Grenlandii, który zwiedził Afrykę". Ale o tym opowiem innym razem.

Laura

    Poszliśmy z Anarukiem na polowanie. Upolowaliśmy trzy foki, morsa i złowiliśmy dwie ryby. Gdy wracaliśmy do osady, zobaczyliśmy młodego, rannego lisa. Anaruk uznał, że trzeba go zabić. Na szczęście udało mi się przekonać go, by zabrać liska do osady. Po paru miesiącach zwierzak wyzdrowiał. Wytresowałem go jak psa. Był najlepszym pupilem w osadzie. Bardzo szybko biegał i posiadał niesamowitą siłę. Postanowiłem zostać na dłużej w osadzie ze względu na wspaniałych przyjaciół, łącznie z lisem. Może kiedyś jednak wrócę do swojego kraju?

Zofia

    Niestety musiałem opuścić Grenlandię, ale zostawiłem przyjaciołom pamiątki takie jak: jedzenie, ubrania, a dla Tugto broń. Po kilku latach wróciłem i zamieszkałem z rodziną  Anaruka. Zaprzyjaźniliśmy się bardzo, byliśmy jak bracia. Któregoś dnia zabrałem Tugto z synem  do Polski. Nasze jedzenie nie smakowało im, ale za to spodobały im się domy z ogrzewaniem i łóżka. Gdy wracaliśmy na Grenlandię, zabraliśmy ze sobą poduszki. Ta  kraina lodu i śniegu jest dla mnie jak dom.

Hanna K.

    Pewnego dnia, polarnik dowiedział się, że przypłynął statek, którym może wrócić do domu. Bardzo tęsknił do swoich bliskich. Bardzo mu też  spodobało się mieszkać wśród Eskimosów. To wspaniali ludzie. Nigdy nie kradną i nie kłamią. Zawsze są uprzejmi i sprawiedliwi. Postanowił więc przywieźć swoją rodzinę na Grenlandię i przez jakiś czas zamieszkać tu razem z nimi. Bardzo chciał pokazać bliskim zupełnie inny świat. Kiedy rodzina podróżnika przypłynęła na Grenlandię, wszyscy mieszkańcy osady ucieszyli się i wspólnie  zbudowali igloo, w którym zamieszkali goście z Polski.

Marta

    Postanowiłem zostać z tymi dzielnymi ludźmi. Jeszcze przez rok mieszkałem w małej osadzie. Polowałem z Anarukiem, a nawet nauczyłem się wiosłować jak oni. Jednak mój statek przypłyną, a ja w końcu wróciłem do Polski.

Karol

    Pewnego dnia,  gdy dzień powrotu polarnika był coraz bliżej, podjął on decyzję, że zostanie na Grenlandii na stałe. Był bardzo miło przyjęty przez Eskimosów i chciałby zostać jednym z nich. Wszyscy bardzo ucieszyli się z tej wiadomości, a najbardziej Anaruk. Chłopiec miał nowego przyjaciela, z którym razem polował i wędkował. To był początek ich wielkiej przyjaźni. 

Gabriel


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz